wtorek, 21 sierpnia 2012

Kosmetyki PAESE za darmo! (no, za 22 zł) :)

Fantastyczna polska firma PAESE robi akcję dla każdej z nas- testowanie kosmetyków!

Dziś rano, gdy weszłam na stronę sklepu internetowego PAESE, w oczy rzucił mi się kolorowy banner, mówiący do mnie: Przetestuj kosmetyki PAESE za darmo... same zobaczcie :)


Ze swojej strony polecam kosmetyki PAESE wszystkim, które ich jeszcze nie znają.

Ja jestem w trakcie zaznajamiania się z tymi produktami, bo niedawno odkryłam stoisko PAESE w Galerii Krakowskiej i dokonałam zakupu cieni, lakierów, podkładu, pudru mineralnego....

Moje wrażenia są bardzo pozytywne, ale opiszę to szczegółowo w osobnej notce. :)

W skrócie powiem tylko, że kosmetyki mają świetną relację ceny do jakości.

sobota, 11 sierpnia 2012

KREM BB PAT & RUB: Opis i moja recenzja


O nowości od PAT&RUB sporo się mówiło w blogosferze już kwietniu i maju tego roku. Kinga Rusin obiecywała wprowadzenie swojego kremu BB w czerwcu, ale się nie pojawił. Potem data premiery nie była znana, ostatecznie krem pojawił się w sklepach kilka dni temu. Zupełnie przypadkiem znalazłam go w Sephorze i poprosiłam o przygotowanie próbki.

Produkt nazywa się BBB PAT&RUB Pielęgnacyjny Koloryzujący Balsam do twarzy SPF 30 i wygląda tak:


W salonach SEPHORA kosztuje169 zł. Moim zdaniem to bardzo dużo, spodziewałam się ceny na poziomie 129 zł. Na stronie Pat&Rub jest w cenie 165 zł, aktualnie w promocji- za 140,25 zł.

Krem BB firmy Pat&Rub dostępny jest w 2 odcieniach, nazwanych po prostu: Jaśniejszy i Ciemniejszy.

Kinga Rusin obiecywała produkt z SPF 50, jednak jest tylko SPF 30.
Krem ma niejednolitą konsystencję i rozwarstwia się (patrz foto poniżej), co jest typowe dla kosmetyków naturalnych. Trzeba go więc mocno wstrząsnąć przed użyciem. Zapach jest "apteczny", podobny do podkładów Clinique.



Do testów użyłam koloru jaśniejszego. Po aplikacji twarz się świeci. Krem daje krycie lekkie w kierunku średniego, na niektóre partie twarzy musiałam go aplikować trzykrotnie. Tuż po aplikacji czułam lekkie szczypanie w okolicy ust i na linii szczęki, które szybko ustąpiło. Krem nie poradził sobie z maskowaniem zaczerwienień, blizn. Na mojej twarzy uzyskałam dobry efekt dopiero po zafiksowaniu sypkim pudrem mineralnym. Trzeba przyznać, że efekt jest bardzo przyjemny i naturalny, kremu nie czuje się na twarzy, tak jak niektórych podkładów.
Krem Jaśniejszy jest dla mnie trochę za ciemny, mimo, że jest lato i jestem trochę opalona. Musiałam ciemniejszym pudrem wyrównać kolor szyi, by twarz nie wydawała się za ciemna.

Zdecydowanym plusem kremu jest jego pojemność: 50 ml. Wystarczy na dłużej niż inne podkłady, które mają zazwyczaj 30 ml. W dodatku krem jest dość wydajny. Użyłam go dość mało, mimo aplikacji gąbką Beauty Blender, która "zjada" trochę każdego podkładu.

Reasumując, zakup polecam osobom, które nie mają znacznych zaczerwienień na twarzy, problemów z trądzikiem i bliznami po nim, a ponadto mają zasobny portfel...

Producent o kremie: blog.patandrub.pl

Recencje internautek: zielony-koszyczek.blogspot.com